Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
  • DST 54.92km
  • Czas 02:15
  • VAVG 24.41km/h
  • VMAX 65.16km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 173 ( 91%)
  • HRavg 131 ( 69%)
  • Sprzęt Merida Race Lite 905 - com
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieje i wieje...

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 4

Dziś nie pada ale wieje tak, że dupę urywa. Z kolega Miiorexem wybraliśmy się na mała rundkę wkoło domu.
Trasa: Warszewo – Osowo – Głębokie – Dobra – Buk – Blankensee – Plowen – Buk – Dobra – Głębokie – Osowo – Warszewo.
Co tu dużo pisać wciąż wiało, wiało, wiało i wciąż wieje. Całe szczęście jutro ma już przestać.Czuć że wiosna idzie bo już gdzie nie gdzie widać „kotki” na wierzbach.


minorex na granicy w Blankensee Chmury wiatr, wiatr i wiatr tak dzisiaj było. © rtut






Dzisiaj założyłem nowe opnki Maxxis Detonator, na takie wiosenno - jesienne jazdy są idealne. Czekam na lato, żeby zaprezentować nowe koła w nowym ogumieniu. © rtut






A taki widok zastałem po powrocie do domu w ogródku przed domem. Wiosno przybywaj!!! © rtut




  • DST 106.41km
  • Czas 03:54
  • VAVG 27.28km/h
  • VMAX 62.08km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 184 ( 97%)
  • HRavg 142 ( 75%)
  • Sprzęt Merida Race Lite 905 - com
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka na szosie ad. 2012

Niedziela, 19 lutego 2012 · dodano: 19.02.2012 | Komentarze 18

Nie wytrzymałem i pojechałem.

Jak rano wstałem i zobaczyłem, że przez żaluzje próbuje wedrzeć się do sypialni nieśmiało słońce zdecydowałem - IDĘ NA SZOSĘ. Dosyć chomikowania i oglądania po raz sam już nie wiem który twórczości Pana Barei i innych równie ciekawych filmów z lat 70 i 80. Pogoda idealna aby wypróbować jeden z moich ostatnich nabytków błotniki Crud Roadracer mkII. Tak wiem, wiem lubię gadżety. Jeszcze przed samym wyjazdem wpadłem na genialny pomysł i w trybie ekspres przed samym wyjściem do Meridy wkręciłem pedały mtb z corrateca. Założyłem mało przewiewne buty mtb i ochraniacze. Tak wyposażony wróciłem z czystym tyłkiem i suchymi nogami. Koza trochę gorzej wygląda ale co tam najważniejsza radość z jazdy. Błotniki test mają zaliczony na 5 - . Minus daje im za to, że trochę się zaklejają piachem i większe kamienie przyklejone do opony wydają przeraźliwe odgłosy zgrzytania mokrej gumy o gumę. Zresztą mi i tak wiatr w uszach hula, że po parku km przestałem zwracać na te niedogodność uwagę.

Traska wyglądała po krótce tak jak dużo „ósemka” Warszewo – Głebokie – Dobra – Buk – Blankensee – Bismarck – Ramin – Krackow – Nadersee – Ladethin – Schwerennz – Grambow – Ponownie Ramin – Loeknitz – Plowen – Blankensee – Buk – Dobra – Głebokie i Warszewo.

Chyba muszę zainwestować w GPS na rower. Temperatura 5 stopni i czasami trochę mocny wiatr (20km/h) z południowego zachodu. Jechało się super tyle że pod koniec wycieczki w Loeknitz zaczęło padać i z planowanych 130 km dzisiaj trochę trasę skróciłem. Drogi dzisiaj prawie puste nawet w mordę wind nie był wstanie mnie dziś zirytować kiedy to z ledwością kręciłem 26km/h. Najważniejsze to jest to, że pierwsze koty za płoty a teraz ma być coraz to cieplej. Dzisiaj w ogóle nie patrzyłem na pulsometr bo wiadomo, że kręcenie w cieplarnianych warunkach to nie to samo co w prawdziwych kałużach na prawdziwej szosie. Jedyne na co zwracałem szczególna uwagę to to, że w Niemczech wszystkie boczne drogi posypane były piachem i dużo, go zostało na drodze, także wszystkie zakręty trzeba było brać z odpowiednimi prędkościami. Po pierwszej stówce w tym roku podjazd pod Miodową (średnio 6%) to była prawdziwa rozkosz. Teraz pozostaje czekać kiedy reszta zacznie wychodzić z ciepełka i pogoda zrobi się bardziej sucha.



Czarna wstęga z Blankensee do Bismarck. No to jedziemy.. © rtut





Pamiątki po lodowcu górki i góreczki w okolicach Nadersee © rtut





Górki i góreczki w okolicach Nadersee © rtut





Na kamieniu w Ladenthin pojawiła się mapka z nową drogą która powstawała od jesieni 2011 © rtut





Nowa szosa za plecami Ladenthin a przede mną zabudowania Schwennenz © rtut






Koza przystosowana do jazdy po mokrym Crud Roadracer mkII © rtut






Wcale nie było tak sucho





Trochę błotka na tylnych widełkach. © rtut


">Eddy Merckx




  • DST 37.38km
  • Teren 31.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 17.39km/h
  • VMAX 47.18km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kręcenie się po lesie dla frajdy z jazdy

Niedziela, 29 stycznia 2012 · dodano: 29.01.2012 | Komentarze 6

Dzisiaj nikt nie miał ochoty iśc pokręcić na rowerze. Mi samemu też jakoś się za bardzo nie chciało. Jednak cały dzień strasznie mnie bolało to, że taka elegancka bezchmurna pogoda a ja nie na rowerze. Jedyne co to odstraszał mnie mróz - 6. Koło 14 nie wytrzymałem opatuliłem się. Najpierw pojechałem na Gubałówkę. Tam zima na na całego, wyciąg i lodowisko działają ludzi od groma. Potem w stronę Głębokiego gdzie zrobiłem rundkę wkoło jeziora. Potem z Głębokiego pojechałem zobaczyć jak idzie oczyszczanie Syrenich Stawów i potępy przy przebudowie ulicy Arkońskiej. Z Arkońskiej wdrapałem się na Osowo przy ruinach wiezy Quinstopa potem znowu na Głebokie z tamtąd na Polanę Harcerską i potem żwirkiem wzdłuż miodowej znowu na Głebokie. Tam spotkałem Adama. Troche pogadaliśmy ale niestety słońce w międzyczasie schowało sie za horyzontem i zaczynało się poważnie robic zimno. Więc pożegnałem się z Adamem i znowu przez Polanę Harcerską i gubałówkę wdrapałem się na uloice Podburzańską a z tamtąd pojechałem już praktycznie po ciemku do siebie na Warszewo. Ech kiedy ta wiosna przyjdzie....



Jedyne miejsce w Szczecinie gdzie leży śnieg Szczecińska Gubałówka © rtut




Zamarznięte Jezioro Głębokie © rtut




Remont ulicy Arkońskiej jakoś utknął w miejscu od nowego roku prawie nic tu się nie dzieje. © rtut




Odrestaurowana wiata na pętli tramwajowej Las Arkoński. © rtut




  • DST 2.43km
  • Czas 00:12
  • VAVG 12.15km/h
  • VMAX 40.23km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do garażu do Micha

Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 29.01.2012 | Komentarze 5

Wieczorkiem pojechałem do kolegi micha miniorex żeby dokończyć składanie jego szosy. Myślę, że wyszło fajnie wkażdym bądż razie Michu był zadowolony. Już nie mogę doczekac się pierwszej wspólnej jazdy. Wiosno przybywaj !!!!!




Michu szybszy niż błyskawica © rtut





Nowa koza Micha Merida Road Race 901 na 105 © rtut




  • DST 31.90km
  • Teren 27.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 15.31km/h
  • VMAX 36.82km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mroźno

Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 28.01.2012 | Komentarze 10

Dzisiaj chłopaki wyciągali mnie na szosę. Niestety dla mnie jazda przy -7 stopniach na szosie to troche przesada i jeszcze wiatr wg pogodynki około 20km/h czyli pod wiatr może być raczej smutno jechać. Wcześniej jednak umówiony byłem z kolegą Michem (miniorex) na jazde po lesie bo niestety jego szaosa jeszcze nie jest gotowa.

Z Warszewa pojechalismy doi lasu na Podburzanska potem przez siedlice i żółty szlak do Bartoszewa. W Bartoszewie troche połazilismy żeby odmrozic zamrożone palce u nóg. Potem przez leśniczówke owczary na Głębokie tam oto zobaczylismy kapącego sie Pana. Widac nie jest az tak zimno :P pewnie woda cieplejsza niz powietrze ale i tak nie wlazł bym do takiej zimnej wody Pan mors twierdzi, że to tylko kwestia psychiki widac słaby jestem:(

Potem przez polane harcerską i dołem gubałówki gdzie wkońcu pogoda pozoliła na sztuczne naśnieżanie stoku do podburzańskiej i do domu.

Dzisiaj testa poddawałem nowe kółka złożone na piastach Novateca 811/812, obręczach Mavica 719 i szprychach Pillar 2mm. W stosunku do orginalnych kół wagowo nie wiele mniej bo przednie koło -7 gram a tylnie - 96 ale o wiele mocniej bo obręcze prawie tak samo wysokie i kapslowane noi piasty na łożyskach maszynowych.

Z racji tego, że trafiła się okazja zakupiłem komplet oponek Continental Moutain King II na których juz jeździłem i byłem bardzo zadowolony ale tym razem nabyłem wersje Protection mam nadzieję, że teraz będę żadziej łatał dętki. Oby..

Dzięki Michu za jazdy oby wszystkie plany o których dzisiaj gadalismy wypaliły.


Mors w Głebokim © rtut





Michu i nasze kozy na plaży szkoda, że trochę zimno jest © rtut




Niestety to już koniec przedłużenie ul. Podburzańskiej krótki postój i do domu © rtut




Giant dostał nowe koła © rtut




  • DST 52.76km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 18.84km/h
  • VMAX 48.53km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Świdwie

Niedziela, 15 stycznia 2012 · dodano: 15.01.2012 | Komentarze 7

Dzisiaj rano było koło zera na termometrze ale do jazdy zachęcało przebijające się przez chmury słońce. Niestety nie znalazłem dzisiaj żadnego kompana do jazdy. Po szybkim śniadaniu i porannej kawie już o 11:40 :P wyszedłem z domu i pomknąłem w kierunku lasu. Najpierw trochę zabawy na szlaku niebieskim czerwonym i wylądowałem na Głębokim potem slalomem pomiędzy ludzmi do Bartoszewa.



Bagna koło Bartoszewa © rtut




Tam stwierdziłem, że w sumie jak się ruszam to nie jest tak zimno i pojechałem dlaej w Stronę Tanowa a z tamtąd w kieunku Węgornika i Rezerwatu Świdwie.


Stadnina pomiędzy Węgornikiem a Rezerwatem Świdwie` © rtut




Rezerwat Świdwie to punkt zwrotny mojej trasy od niego miała się zacząć jazda w kierunku domu. No ale niestety tak łatwo nie było. Ponieważ okazało się, że złapałem kapcia w przednim kole. Dosyć dużo czasu zajęło mi szukanie co siedzi w tej oponie ale jak się juz z tym uporałem potem okazało się, że pompka cos niezbyt dobrze pompuje cała operacja zajęła mi aż prawie godzinę i dosyć mocno zmarzłem. Jka się uporałem z problemem w celu rozgrzewki wbiegłem na wierzę widokową przy rezerwacie a potem dobrym sprintem przez pola i lasy z powrotem do Bratoszewa tyle że przez Sławociesze.


Widok na jezioro Świdwie © rtut




Koza gotowa do powrotnej drogi © rtut




Z Bartoszewa do Pilichowo i potem jak juz się rozgrzałem znowu troche pobawiłem się w lesie i wróciłem do domu. Wypad mimo paru komplikacji wpełni udany. Trzeba teraz tylko zintensyfikować jazdy i seozn 2012 uważam za naprawdę otwarty.

Na sam koniec mała inskepcja w pobliżu mojego osiedla. Jak skończa budować to co zaczęli może wkońcu usprawni się wyjazd z niego.



Widok na centrum Szczecina z przebudowywanej ulicy Warcisława © rtut




  • DST 25.30km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 16.50km/h
  • VMAX 41.62km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z warszewiakiem warszewo

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 15.01.2012 | Komentarze 0

Spontaniczna wycieczka ze znajomymi najpierw trochę po lesie potem rundka honorowa wkoło jeziora Głebokiego potem przez las Arkoński pod Urzą Miejski i przez budowaną ulicę \Niemierzyńską z powrotem na Warszewo.




  • DST 24.67km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 49.54km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt CORRATEC Super Bow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Użytkowo

Poniedziałek, 9 stycznia 2012 · dodano: 10.01.2012 | Komentarze 5

Dzisiaj kurs użytkowy z domu pojechałem do roboty gdzie już od tygodnia stoi mój parch, zdradzający kolorem spalin, że koniec jego turbiny jest bliski. Więc pojechałem po niego rowerem tam zapakowałem kozę na pakę i pojechałem do mojego ulubionego warsztatu „Auto Cygan” do Jasienicy żeby Pan Cygan postawił diagnozę co jest z nim nie tak. Gdy auto zostawiłem wróciłem do domu rowerem.
Koza jaką dzisiaj się przejechałem to Corratec, który ostatnio (jeszcze w grudniu) dostał nowe piasty Novatec 711/712. Gdyby nie to, że się wykosztowałem na te piasty i zaplecenie kół najprawdopodobniej poszedł by na sprzedaż a tak.. Zrobiło mi się go szkoda w przerwie między Świętami a Nowym Rokiem zrobiłem mu kompletny serwis i na razie chyba go nie sprzedam bo to naprawdę świetny rower. Żeby nie było, że o niego nie dbam dostał nowy fotel Ritchey Maraton BioMAx Pro jak za niewiele ponad stówkę super wygodne siodło. Przy okazji wymieniłem też olej w hamulcach i w końcu wymieniłem przewód tylniego hamulca na czerwonego Jagwire Hyflow. Jak go też serwisowałem czyli rozkręciłem na poszczególne śrubki i złożyłem do kupy to sobie poważyłem każdą częś i dodałem potem i wyszło, że waży 11 439 gram. XHyba nieżle jak na taką ramę, którą waży sama w sobie prawie 2000g pamiętam, że mój Giant XTC ważył coś koło 1600g.

Zakłady Chemiczne Police © rtut




Corratec Gotowy do sezonu 2012 © rtut




NOVATEC 2012 711SB © rtut




  • DST 27.42km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 16.79km/h
  • VMAX 45.26km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po raz pierwszy 2012

Środa, 4 stycznia 2012 · dodano: 05.01.2012 | Komentarze 4

Pogoda piękna 7 stopni w styczniu trzeba korzystać. Jedyne co to czasu mało. Udało mi się jednak wyskoczyć na dwie godzinki. W lesie straszne bagno ale chęć pobawienia się nową zabawką sprawia, że się tym mało przejmuje. Jest tez niesamowicie ślisko wszędzie pełno mokrych liście a pod nimi kałuże z woda i błotem. No ale wszystko to sprawia, że jestem jeszcze bardziej zadowolony z nowego sprzęciora ponieważ niektóre leśne dobrze znane mi odcinki o wiele pewniej i szybciej niż na sztywniaku. Tylko jest jedne małe ale gdzie ta forma....

Już nie mogę się doczekać jak wydłuży się dzień i ustabilizuje pogoda, żeby ruszyć na jakiś weekend do jakieś rowerowej krainy w planach (góry bystrzyckie albo coś w okolicy albo góry sowie)

Nie mogę się nacieszyć Giant Trance X3 © rtut




Ach ten X prawie jak celownik na masce mercedesa © rtut



Na koniec fotka Pomnika Sportowców obok, którego przejeźdżam praktycznie za każdym razem idąc pojeździc po lesie a jeszcze nigdy nie było jego zdjęcia na moim blogu. Także cos do poczytania

WIĘCEJ O POMNIKU POLEGŁYCH SPORTOWCÓW



POMNIK POLEGŁYM SPORTOWCOM © rtut




  • DST 43.45km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 16.82km/h
  • VMAX 42.43km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sylwester 2012 i nowy leśny pomykacz.

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 9

Dzisiaj sylwester dla mnie dzien jak co dzień bo jakos nie lubię świętowania tej daty. Dzisiaj jest ono tyle przełomowy (to całkowity zbieg okoliczności), że wkońcu udało mi się złożyć nowa kozę do kupy i przetestować ją. Bryka się na niej super szkoda, tylko, że w lesie takie ilości błota wszędzie są. No ale cóż taką to piękną wiosnę mamy tej zimy.


GIANT Trance X3 2012 Nowa zabawka leśny zapierdalacz. © rtut




Centrum dowodzenia czysto i przejżysto. Noi ten "X" :P © rtut





O takim rowerze fs od dawna myślałem biłem się już rok temu jak kupowałem szosę. No ale wreszcie nadejszła ta chwila i się udało zakupić. Pewnie wiele osób się zdziwi po co w nowym rowerze wymieniać połowę osprzętu a no taka polityka moja i tak sobie wymyśliłem. W miarę upływu I tak bym pewnie wymieniał więc może lepiej od razu wymienić żeby od poczatku być zadowolonym wiec przepis na rower jest prosty. Kupujemy dobra rame z amorami wkładamy własny osprzęt wg własnej filozofi (XT to cos co zawsze kojarzyło mi się z niezawodnością i długowiecznością poprzedni rower zdaje się potwierdza to).

Jest jedno ale Ci co śledzą mojego bloga wiedzą, ze ponad rok temu miałem nie miłą przygodę z gwarancją Gianta ale wyszło jakos tak, że postanowiłem zaryzykować. Czy było warto czas pokaże.

Przez pewien czas myślałem, czy by się nie skusić na duże koła czyli 29era. Jednak gdzieś na jakimś forum wyczytałem ciekawe zdanie. "Nie dajcie się omamić żadne duże koła nie zastąpią wam skoku z tyłu nawet 100mm" Dziś już wiem, że ten gość miał rację. Być może 29ery sa szybsze, zwrotniejsze mają większą powieszchnię styku koła z podłożem i różne tam takie co sprzedawcy zachwalają. Wiem czego napewno 29ery nie mają współczynnika funu jakie daje tylenie zawieszenie. Zawieszenie tylne chodzi bez zarzutu czasami tylko lekko buja na pofałdowanych ścieżkach wpada w cos w stylu rezonansu ale wystarczy przyspieszyć albo zwolic i efekt mija.


Damper Fox R bez blokady ale po co ona w virtualu. © rtut




poszerzana głowka ramy © rtut





Tylniy amor ustawiłem na 25% SAG i pod moją wagą w oporządzeniu 100kg działa super natomiast przedni widelec to dla mnie zagadka bo Sag ustawiony na 25% i jakos tak trochę tępo chodzi przy różnych ustawieniach odbicia no ale pewnie jest tam jakas stalowa spręzyna, która musi się rozruszać. Widelec tez chodzi na dziwnie nieskim (jak dla mnie) ciśnieniu bo przy moej wadze to jest jakieś 85 PSI a w rebie o skoku 100 mam nadymane od góry i dołu 125 PSI.

Co do nowego sprzetu to jest super jeszcze tylko będe musiał nazbierać na jakies mocne lżejsze od tych kłla co daje giant. O ile przednie jest miłym zaskoczeniem (łozyska maszynowe) to tylnia piasta to trochę słaba jest. Obręcze to najprawdopodobniej alexrimsy coś w stylu DP19 także póki co daja radę ale tylnia piasta sprawia wrażenia jakby troszke odstawała od reszty. Pozyjemy zobaczymy. Co do nowego osprzetu całe XT to porpostu napęd poezja wszędzie pełno błota menatka robi "klik" łacuch "dzyń" i już nie ważne czy pod obciązeniem czy nie.


kaseta Dyna Sys 11 - 34 jeszcze czysta i "dziewicza" © rtut



Przerzutka DEORE XT © rtut




Korby DEORE XT 42/32/24 Dyna sys © rtut




Podwójna redukcja tez super sprawa. Najtrudniej przyzwyczaic mi się jest do miniaturowych klamek hamulcowych ale wystarczy delikatne nasiśnięcie i kobyła stoi. Co do modulacji to rewelacja błotnisty długi zjazd poprzecinany mokrymi wystającymi korzeniami a ja dokładnie wiem kiedy popuszczać a kiedy mocniej łapac klamkę rewelacja. Co do hamulców to należy wspomnieć o klockach z radiatorkami.



Radiator przy klockach lans +10 © rtut




Tarcze Ice Tech 180 mm © rtut




Jeszcze nie miałem okazji z nich w pełni skorzystać ale wygląd do lansu napewno daje parę ładnych punktów. Jednym z najfajniejszych gadżetów w nowym XT sa pedały z p;atforma nigdy takich nie uzywałem ale chyba od dzisiaj zacznę.



Pedały DEORE XT z platformą © rtut






Po testach w lesie postanowiłem bryknąć na Jasne Błonia zobaczyć jak przygotowania do miejskiego sylwestra. Myślę, że raczej nie będę żałował, że mnie tam nie będzie.



Scena na Sylwestra 2011/2012 Jasne Błonia Szczecin © rtut





Urząd Miasta od strony Jasnych Błoni © rtut




Potem na ul. Arkońską zobaczyć jak idzie budowa wiaduktu kolejowego przy której tez miałem swój udział i znowu do lasu bo jeszcze miałem mało wrażeń z pierwszej jazdy na koniec podjechałem do Micha pochwalić się nowym sprzęciorem noi jak już robiło się ciemno to niestety do domu.





Wiadukt Kolejowy na linii Szczecin Trzebież ulica Arkońska © rtut






Wiadukt ulica Arkońska Szczecin © rtut





Ruiny wierzy Quinstopa w Lasku Arkońskim © rtut






W nadchodzącym roku życzę sobie żeby na szosie złamać barierę 10 000 km i żeby mieć czas i kasiorę i towarzystwoi na jak najczęstsze wyjazdy w góry.