Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:164.49 km (w terenie 28.00 km; 17.02%)
Czas w ruchu:06:28
Średnia prędkość:25.44 km/h
Maksymalna prędkość:67.48 km/h
Maks. tętno maksymalne:185 (97 %)
Maks. tętno średnie:152 (80 %)
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:54.83 km i 2h 09m
Więcej statystyk
  • DST 61.61km
  • Czas 02:10
  • VAVG 28.44km/h
  • VMAX 61.13km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 185 ( 97%)
  • HRavg 152 ( 80%)
  • Sprzęt Merida Race Lite 905 - com
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setna wycieczka w 2011 i nowy rower.

Niedziela, 20 listopada 2011 · dodano: 20.11.2011 | Komentarze 10

To i ja się pochwalę. W roku 2012 miałem zamiar zejść z wagi i zakupić jakąś karbonową ramę. Niestety częste wyjazdy brak możliwości jeżdżenia tak często jak bym chciał a na koniec lenistwo zdecydowały, że już nie schudłem. Z drugiej strony jaki byłby sens wydawania 4 tysięcy na ramę, która więcej by stała niż by była używana. Niestety nie stać mnie na to. Jednak jak chodziłem do sklepów i pytałem o ramy to wychodziłem sobie spory rabat na frameset Merida Road Lite 905 – com. W związku z tym, że podobno zmiany motywują do jeżdżenia i był chętny kupiec na moją obecną Meridę zmiana się dokonała. Dodam tylko, że rama zostaje w klubie Warszewiak Warszewo także będę miał na nią baczenie no i co najważniejsze kolejnego kolegę do jazdy na szosie. Pewnie niektórzy z was się skrzywią, że to tylko Merida. Ja jednak przez ten rok nabyłem zaufania do tej firmy i dlatego taki wybór a nie inny. Dodam tylko, że jak myślałem o karbonie to rozważałem dwie opcje Merida Scultura albo Scott CR1. Niestety importer i dystrybutor Scotta ma swoich klientów głęboko w dupie więc odwzajemniam to uczucie i będę dalej jeździł na Meridzie.

Pewnie interesują co niektórych różnice w poprzedniej i w obecnej ramie. A więc największą różnica jest widelec w 901 był karbonowy z aluminiową koroną sterówką i hakami koła. Teraz w nowej ramie jest full karbon (trochę obawiam się tych karbonowych haków ale chyba da radę z tym żyć. Nowy widelec jest od poprzednika lżejszy z moich niezbyt dokładnych pomiarów na wadzę wychodzi tak:



Merida - 901 widelec 622g rama 1612g
Merida - 905 widelec 412g rama 1601g


Widelce ważone z nabita bieżnią sterów. Ramy były ważone z hakiem, śrubkami od bidonów, miskami sterów, zaciskiem pod siodłowym i plastikiem zabezpieczającym spadanie łańcucha z małej tarczy.

Co co widelca to stracił z wyglądu ponieważ ten z 901 miał profil jak skrzydło samolotu a ten z 905 jest taki jakiś nijaki i zwykły. Po dzisiejszej jeździe odnoszę subiektywne odczucie, że nowy widelec lepiej tłumi wszelkie drgania pewnie to zasługa tej karbonowej sterówki.

Co do ramy to jak widać wagowo wychodzi praktycznie to samo. Głowna różnica w budowie ram to sterówka. W 901 dostosowana jest do sterów pół zintegrowanych i ma przekrój jajka, któremu jest bardziej sztywna niż zwykła rura. W 905 sterówka ma łożyska o różnej średnicy tzn dolne jest powiększone. Po pierwszej jeździe na nowym sprzęcie nie odczułem żadnej różnicy. Na plus trzeba zaliczyć to że w905 producent dorzuca stery na łożyskach maszynowych. Jedyną istotną różnicą jaką znalazłem jeszcze pomiędzy ramami to to, że górna rura ramy jest w 905 hydroformowana a w 901 formowana przez tłoczenie. Ostatnią różnicą jaką znalazłem to jeszcze w 905 są bardziej eleganckie „gówienka” osłaniające linkę hamulcową, która jest puszczona w górnej róże ramy. W 905 są to małe odlewy aluminiowe przykręcane do ramy na mała śrubkę imbusową natomiast w 901 są zwykłe plastiki. Niestety w jednej i w drugiej ramie na wybojach linka hamulcowa dzwoni w ramie ale mam na to patent.

Póki co do wiosny planuje zakup jeszcze jakiś kół na łożyskach maszynowych bo niestety ale nie chce mi się w moim przypadku co około 3k km wymieniać bebechów z piast shimano i bawić się z regulowaniem konusów. Jak ktoś ma jakieś uwagi co do kolorów to może się podzielić swoją opinia ale i tak zrobię jak będzie mi się najbardziej podobało.

Dzisiejsza trasa Warszewo – Głębokie – Dobra – Buk – Blankensee – Bimarck – Ramin – Grambow – Linken – Lubieszyn – Dobra – Głębokie – Warszewo. Momentami całkiem niezła mgła i widoczność na jakieś 50 – 70 metrów. Dopiero jak zaczęło słońce schodzić coraz niżej i powietrze się ochładzać to mgły opadały. Sprzęt jest teraz tylko trzeba trenować.





Droga Buk - Stolec a za mną mgła w lesie © rtut




Trochę mgły zostało na meridzie wygląda jak puszka coli wyjęta z lodówki w upalny dzień © rtut





Pierwsze 20 km a ja już wiem, że małżonka będzie narzekać, że znowu rower pucuje:P (dzięki za jej cierpliwość do mnie i mojego hobby) © rtut




Nowa Merida w całej okazałości. © rtut





Droga Ramin - Grambow jedyne czego można by chcieć więcej to tylko paru stopni ciepła. © rtut





Falbanki między Lubieszynem a Dobrą i opadająca mgła © rtut




  • DST 70.33km
  • Czas 02:28
  • VAVG 28.51km/h
  • VMAX 67.48km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 183 ( 96%)
  • HRavg 152 ( 80%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu po Niemczech

Poniedziałek, 7 listopada 2011 · dodano: 08.11.2011 | Komentarze 3

Pogoda taka, że nie mogłem się powstrzymać i musiałem iść pokęcić trochę. Trasa prawie, że standard. Warszewo - Osowo - Głębokie Dobra - Lubieszyn - Bismarck - Ramin - Loeknitz - Plowen - Bismarck - Lubieszyn - Dobra - Głębokie - Osowo - Warszewo.
Formy kompletnie brak tętno szaleje ale i tak mam frajdę z kręcenia tylko, że jakoś mimo słońca było zimno.



Gdzieś w okolicach Bismarcku © rtut




okolice Schwerentz © rtut




W oddali Plowen - zaraz tam będę © rtut




Sam nie pamiętam gdzie to ale tez mi się podobało i warto było się na chwilę zatrzymać © rtut


Na koniec taki filmik związany z moją robotą i tym dlaczego ostatnio nie mogłem kręcić na rowerze.



">Opis linka




  • DST 32.55km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 45.34km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt CORRATEC Super Bow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu po lesie z Michem

Sobota, 5 listopada 2011 · dodano: 06.11.2011 | Komentarze 3

Dzisiaj korzystając z przepiękniej Polskiej Jesieni wybraliśmy się do lasu na małą przejażdżką. Michu chyba w końcu przekonał małżonkę i poważnie zabrał się za szukanie szosy dla siebie. Dojdzie nowy kolega do na wiosnę do ekipy szosowej. Dzisiaj dystans większy i znowu pogaduchy itp. Wiem, że się powtarzam ale zima niestety nieubłaganie nadchodzi mam nadzieję, że będzie łaskawa. Tak samo liczę na to, że będzie łaskawa robota dla mnie i nie będą znowu czekały mnie ciągłe jakieś wyjazdy ostatnio w robocie z chłopakami liczyliśmy kto ile był na delegacji to mi wyszło jak na razie do tej pory prawie dwa miesiące. No nic pożyjemy zobaczymy. Czas najwyższy pakować szosę na trenażer i zacząć go używać a nie żeby za stojak do roweru robił.

Nie kłamie, że było pięknie i jesienni ale niestety zapomniałem aparatu a Michu miał coś komóra strzelić ale chyba tez zapomniał.