Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2011

Dystans całkowity:1497.63 km (w terenie 204.56 km; 13.66%)
Czas w ruchu:61:55
Średnia prędkość:24.19 km/h
Maksymalna prędkość:66.27 km/h
Maks. tętno maksymalne:180 (95 %)
Maks. tętno średnie:157 (83 %)
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:88.10 km i 3h 38m
Więcej statystyk
  • DST 166.89km
  • Czas 06:21
  • VAVG 26.28km/h
  • VMAX 63.61km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 161 ( 85%)
  • HRavg 131 ( 69%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu Niemcy

Środa, 30 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 4

Rano o 9 było piękne słońce i 6 stopni i bezwietrznie… na razie. W związku z tym, że znowu nocka szybka decyzja i po 10 już kręciłem. Trasa Warszewo – Bezrzecze – Dołuje – Bobolin – Kołbaskowo – Tantow – Locknitz –Pasewalk. I w tym momencie zaczyna nieźle wiać. Czasem mżaweczka ale generalnie wjeżdżam w tereny leśne więc jest ok. Potem idzie gładko Torgelow – Eggesin – Ahlbeck już jest 120km na liczniku i jakiś kryzys mnie dopada do tej pory średnia 18 średnia kręcenia to 86 z km na kilometr jest coraz gorzej. Tak dotoczyłem się do Hintersee. Tutaj krótki postój do tej pory jadłem i piłem w drodze a jedynie w Rossow zaraz po przekroczeniu granicy stawałem, żeby zrobi zdjęcia. Potem jak już pisałem pogoda się skopała to już zdjęć nie robiłem. Po odpoczynku spokojnym tempem dotaczam się do Granicy w Blankensee. Po polskiej stronie we znaki dają mi się Polskie dziury które jeszcze bardziej niż zwykle odczuwam na obolałych 4 literach. Na głębokim licznik pokazuje 160km no to tylko wjazd na Gubałówkę ul. Miodową i już jestem w domu. Ledwo co daje radę ale zachowuje fason i kręcę ciągle powyżej 80 CAD. Dzisiaj to zdecydowanie nie był mój dzień dobrze, że roboty dzisiaj mało.

Wiatraki w Rossow © rtut

Pozostałości po dworcu kolejowym w Rossow © rtut




  • DST 135.63km
  • Czas 04:56
  • VAVG 27.49km/h
  • VMAX 65.16km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 173 ( 91%)
  • HRavg 133 ( 70%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rok z BS i 1TKM na Meridzie

Poniedziałek, 28 marca 2011 · dodano: 28.03.2011 | Komentarze 6

Dzisiaj mija rok od mojej pierwszej wycieczki Z Bike Stats. Na początek Powiem tyle, że aktualnie Estem w drugim stadium cykolzy. Pierwsze przechodziłem jak byłem w LO i na początku studiów do tego stopnia, że jak mój ojciec oferował mi, że oddam mi swoje oczko w głowie Fiata 126P BIS to nie byłem wówczas tym zainteresowany. Pierwsze stadium cyklozy zakończyło się w okolicach 2000 roku. Drugie stadium zaczęło raczkować w 2008 roku kiedy to kupiłem Gianta Terrago. Niestety uległem namową sprzedawcy i zamiast kupić rozmiar „L” kupiłem „M”. Męczyłem się na nim strasznie do tego stopnia, że od sierpnia 2008 do jesieni 2009 stał w piwnicy nie używany. Kiedy to jesienią odwiedził mnie kolega miniorex i wyciągnął mnie na rower. W lutym 2010 zakupiłem nową ramę Gianta XTC już w odpowiednim rozmiarze i przez przypadek trafiłem na BS. Kiedy tylko śniegi stopniały to tak jakoś się kręci od marca 2010 roku do dziś co się działo od tego czasu można już sobie doczytać na moim Bikeblogu.
Dzisiaj chciałem zrobi jakiś konkretny dystans. Niestety pogoda pokrzyżowała mi trochę plany. Temperatura 7 stopni wiatr o prędkości 6 m/s i co chwile jakieś deszczyki i tak jakoś wyszło. Ostatnio byłem w Nowym Warpnie więc dzisiaj postanowiłem pojechać do Alt Warp (czyli starego Warpna). Trasa Warszewo – Osowo - Głębokie – Pilichowo – Tanowo – Dobieszczyn – Hintersee – Ahlbeck – Luckow – Warsin – Alt Waro – Warsin – Uckermunde – Eggesin - Ahlbeck – Hintersee – Glashutte – Grunhof – Pampow – Blankensee – Buk – Dobra – Wołczkowo – Głębokie – Osowo - Warszewo.

Widok na Nowe Warpno ze Starego Warpna (Alt Warp) © rtut

Stara łódź rybacka na brzegu w Alt Warp © rtut

Dzisiaj też Merida przekręciła pierwszy tysiąc na liczniku. Pokuszę się więc o małe podsumowanie. Więc po przejechaniu pierwszych km pierwsze rozczarowanie to fotel który ni jak nie pasował mi i został wymieniony. Od razu za fotelem przyszedł nowy mostek firmowy miał 110mm jednak ja potrzebowałem 100mm. Od tej pory było już idealnie. Jedną z pierwszych modyfikacji jakie poczyniłem to mając w pamięci jak często kiedyś na kolarce łapałem gumy postanowiłem dętki wypełnić mleczkiem Schwalbe Doc Blu do tej pory nie złapałem ani jednego kapcia. Trochę jestem zdziwiony tym jak opony szybko znikają bo podobno gdzieś się naczytałem, że Maxxis Detonator to jedna z opon szosowych które się najmniej zużywają. Nic zobaczymy jak to będzie dalej jedno jest pocieszające, że na pewno na nich nie zbankrutuje bo najdroższa wersja ich kosztuje niecałe 80zł sztuka. Co do trakcji to bez zastrzeżeń. Cały osprzęt to Schimano Sora. Jak dla mnie do turystycznej jazdy w zupełności wystarcza. Jedyne co mnie drażni to już producent mógł dać korby z Hollow Tech II a nie na Octalinka. Pewnie wymienię jak się tarcze zużyją. Nie mam porównania z innymi ale hamulce są jakby słabe w porównaniu do moich tarcz 180mm/160mm w Corratec’u no ale chyba nie ma co porównywać. Widelec carbonowy fajny gadżet ale na Niemieckich asfaltach wybiera nierówności drogi i małe dziury. Niestety na naszych dziurawych asfaltach to potrzeba widelca ze 100mm skokiem a nie widelca carbonowego. Nie żałuje ani jeden złotówki, którą wydałem na ten rower a dodam, że w lutym dostałem 10% rabatu na zakup. Jedyny mankament i minus to niechlujne zaplecione przednie koło. Niby nic ale nie po to kupuje rower, żeby w nim koło jeszcze raz zaplatać. Konkretnie chodzi o to, że nie wszystkie szprychy i nyple posmarowane są klejem lub smarem i przez pierwsze km każdej wycieczki lub wjechaniu w jakąś dziurę strasznie skrzypią. Parę razy tez mi się zdarzało na trasie dokręca poluzowane nyple na trasie. Gdyby nie przednie koło niemiałbym żadnych zastrzeżeń co do mojej KOZY.
PS zdjęć mało bo zmagałem się dziś z wiatrem i pogoda jakaś taka słaba
PS 2 AVG CAD 85




  • DST 50.70km
  • Teren 37.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 16.01km/h
  • VMAX 38.87km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 157 ( 83%)
  • HRavg 127 ( 67%)
  • Sprzęt CORRATEC Super Bow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Świdwie

Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj udało mi się wyciągnąć kolegę Miniorexa do Rezerwatu Świdwie. Szaleństwa nie było, bo to jego pierwsza wycieczka w tym roku. Całą drogę gadaliśmy o sprawach różnych. Trasa Warszewo – Głębokie - Tanowo – Węgornik – Świdwie – Grzepnica – Bartoszewo – Głębokie - Warszewo. Rano jak jechaliśmy do Świdwie to wkoło głębokiego nikogo nie było temperatura w okolicach, 4 gdy wracaliśmy to było już 7 – 8 stopni i wszystkie parkingi pozajmowane wokół jeziora i jeden wielki obłok z ognisk grillów i co tam każdy ze sobą miał.




  • DST 14.32km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 15.34km/h
  • VMAX 35.21km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt CORRATEC Super Bow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do roboty przez błoto

Sobota, 26 marca 2011 · dodano: 26.03.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj nici z wycieczek, bo musiałem iść do roboty pomimo padającego śniegu postanowiłem pojechać do roboty pierwszy raz w życiu na kozie. Z mojej dzielnicy Warszewo ruszyłem w stronę dzielnicy Bukowo ul. Zagórskiego. Ulica ta, a raczej to, co z niej zostało, jest regularnie rozjeżdżana przez sprzęt budowlany i amatorów 4x4. Sam czasami skracam sobie tamtędy drogę (jadąc parchem do roboty). Zamiast 25 km i stania w korkach jadąc ulicą Zagórskiego, która bardziej wygląda jak gliniana dróżka z pozostałościami poniemieckiego bruku mam do roboty 7km i jadę w 10 minut. Niestety wyprawa rowerem przez te gliniane bagna zajęła mi w jedną stronę aż 28 minut. Przynajmniej się przewietrzyłem. Bardziej walczyłem o utrzymanie równowagi niż o szybkie dotarcie do celu. Będę musiał jeszcze spróbować dojechać do roboty kolarka może będzie lepiej.




  • DST 107.38km
  • Teren 58.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 45.54km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 146 ( 77%)
  • HRavg 122 ( 64%)
  • Sprzęt CORRATEC Super Bow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Turystycznie do Nowego Warpna

Czwartek, 24 marca 2011 · dodano: 24.03.2011 | Komentarze 5

Dzisiaj znowu nocka. Wiatr zapowiadali około 8m/s, więc zrezygnowałem z szosy i odkurzyłem MTB i pojechałem do Nowego Warpna. Więcej szczegółów i zdjęć będzie w nocy jak w robocie nudno będzie najróżniej rano coś dodam.


Więc ruszyłem z domu z Warszewa jak zwykle na Podburzańską i tam wjechałem do lasu na czerwony szlak. I tak jechałem czerwonym szlakiem pogoda piękna ludzi w ogóle nawet w koło głębokiego i zanim się obejrzałem byłem już w Bartoszewie. Z Bartoszewa dalej czerwonym Do Tanowo i Węgornika. Zazwyczaj w Węgorniku jadę prosto do Rezerwatu Świdwie. Jednak przy dzisiejszym wietrze zachodnim miałbym spory kawałek do pokonania pod wiatr na dużej otwartej przestrzeni rezerwatu więc zrezygnowałem i pojechałem dalej czerwonym szlakiem

Gdzieś między Węgornikiem a Zalesiem © rtut

Czerwony szlak doprowadził mnie do siedziby Nadleśnictwa Trzebierz. Wstyd się przyzna tyle czasu śmigałem w okolicy ale nie byłe tu w Zalesiu jeszcze ani razu.
Siedziba nadleśnictwa Trzebierz w Zalesiu © rtut

Potem dojechałem do szosy Tanowo Dobieszczyn gdzie zrobiłem sobie pierwszy popas. Najedzony i pełen sił postanowiłem dalej jechać czerwonym pieszym szlakiem, który doprowadził mnie po paru km do jeziora Piaski.
Koza odpoczywa nad Jeiorem Piaski © rtut

Od jeziora był już przysłowiowy rzut beretem do szosy Myślbórz Wielki – Trzebierz na którą poprowadził mnie czerwony szlak aby po jakiś 400 m znowu skierować mnie na północ w kierunku Zalewu Szczecińskiemu. I tak jechałem i jechałem lasem walcząc z wielkimi piachami oraz pozostałościami po zrywce drzewa aż dojechałem do Brzózek. W brzózkach czerwony szlak odbił na Popielewo w kierunku Trzebierz ale ja stwierdziłem, że skoro już tu się doczłapałem to pojadę do Nowego Warpna. W okolicach brzózek kluczyłem trochę w poszukiwaniu jakiejś drogi która wiodła by wzdłuż brzegu Zalewu Szczecińskiego. Trochę bezskutecznie więc postanowiłem kontynuować wycieczkę po szosie. Po kilkunastominutowych zmaganiach z wielkim północno – zachodnim wiatrem dotarłem do Warnołęki. To była prawdziwa masakra momentami miałem problem, żeby utrzyma prędkość w okolicach 18 – 20km/h. Parę km za Warnołeką znalazłem mały drogowskaz „Nowe Warpno” i skręciłem w las gdzie już mniej wiało. Swoją drogą to należy się uznanie leśnikom bo ostatnimi czasy pojawia się coraz więcej takich mini drogowskazów dla turystów z nazwami miejscowości, że taki turysta jak ja np. ma możliwość zorientowanie się w terenie (podróżuje bez mapy). W planach miałem pojechać jeszcze do Podgrodzia ale w związku z tym, że robiło się coraz później a nie dbałe o średnią delektując się widokami postanowiłem od razu pojechać do Nowego Warpna.
Wdok na Alt Warp z Nowego Warpna w tle wyspa Uznam © rtut

Kościół w Nowym Warpnie © rtut

Rynek w Nowym Warpnie © rtut


Objechałem cały cypel na którym znajduje się miasto krótki popas i już po 15 minutach wracałem w kierunku Szczecina. Żeby nie jechać tą samą drogą postanowiłem wraca szosą Nowe Warpno – Dobieszcyn. To była prawdziwa masakra. Z asfaltu nie wiele co pozostało dziury, dziury jeszcze raz dziury w lesie się bardziej komfortowo jedzie. Jeszcze parę lat temu dało radę całkiem normalnie na szosówce dzisiaj to tylko chyba na dla większych twardzieli. Z Dobieszczyna do Stolca gdzie postanowiłem odwiedzić pałacyk w którym kiedyś stacjonowała Straż graniczna dzisiaj wydaje się chyba opustoszały.
Pałacyk w Stolcu dawniej siedziba straży granicznej © rtut

Brama do pałacyku, w którym urzędowała Straż Graniczna w Stolcu © rtut


Ze Stolca ruszyłem w kierunku Rezerwatu Świdwie tym razem z wiatrem w plecy i potem przez Grzepnicę, Bartoszewo, Pilichowo stare wysypisko śmieci dęby Bogusława Podburzańską i wylądowałem na Warszewie w domu.
Na koniec zdjęcie kozy, która już jest już ostateczną wersją na 2011 rok. Koza dostała w porównaniu z zeszłym rokiem kokpit i sztyce Ritchey Pro. Koza dostała tez nową tylnią przerzutkę w wersji GS sredni wózek.

Corratec gotowy na sezon 2011 © rtut




  • DST 70.34km
  • Czas 02:35
  • VAVG 27.23km/h
  • VMAX 60.32km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 167
  • HRavg 131 ( 69%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu Niemcy

Środa, 23 marca 2011 · dodano: 23.03.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj musiałem wziąć wolne w robocie, ale popołudniu a praktycznie już wieczorem znalazłem chwilę żeby pokręcić. Wybór padł na trasę Warszewo – Głębokie – Pilichowo – Tanowo – Dobieszczyn – Hintersee – Glashutte – Grunhof – Pampow – Blankensee – Buk – Dobra – Wołczkowo – Pilichowo – Głębokie – Warszewo.
Ja tam nie wiem jak to jest. Zawsze przed moim wyjazdem sprawdzam pogodę na stronie new.meteo.pl. Chyba coś jest nie tak. Jak bym nie sprawdzał to ciągle jadę pod wiatr. Albo nie wiem mam takie szczęście albo ich prognozy są lipne z tym kierunkiem wiatru. Co do innych nie mam zastrzeżeń. Ostatnio zaczyna mi się jazda po zmroku szosą zwłaszcza po niemieckiej stronie granicy, bo po naszej niestety jakoś nie można liczy na wyrozumiałość kierowców mimo lampek i odblasków.

Zmierzch nad Hintersee © rtut

Historia Glashutte © rtut

Chwilę po zachodzie słońca widok z granicy w kierunku Blankensee © rtut

131 167
PS. Dzisiaj dystans wyszedł dłuższy niż zazwyczaj na tej pętelce bo zajechałem do samego Hintersee.
AVG CAD 84




  • DST 129.37km
  • Czas 04:47
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 63.42km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 178 ( 94%)
  • HRavg 142 ( 75%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla po Niemczech

Wtorek, 22 marca 2011 · dodano: 22.03.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj znowu na nockę. Rano o 8 temperatura dobijała już do 8 dużo słońca jak tu siedziec w chałupie a nie na kozie. Zanim wyruszyłem zrobiło się trochę późno bo 10 Trasa Warszewo – Głębokie – Pilichowo – Tanowo – Dobieszczyn – Hintersee – Ahlbeck – Eggesin – Torgelow – Pasewalk - Lockniz –Grunhoff – Pampow – Blankensee – Buk – Dobra Wołczkowo – Głębokie – Warszewo. Zdję mało bo generalnie zajmowałem się dzisiaj kręceniem i walką z wmordewindem ale było super. Teraz trzeba się oporządzi i do roboty…

Taką scieżką to się jedzie © rtut

Widoczek na miejcowośc Viereck między Torgelow a Pasewalkiem © rtut

Zdaje się że to już prawdziwa wiosna © rtut

Żurawie też już wiedzą, że jest wiosna © rtut




  • DST 165.77km
  • Czas 06:25
  • VAVG 25.83km/h
  • VMAX 65.15km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 171 ( 90%)
  • HRavg 131 ( 69%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota i kolejny falstart

Sobota, 19 marca 2011 · dodano: 19.03.2011 | Komentarze 5

Wszystko było super i pogoda i wyczyszczony rower, więc ruszyłem w drogę. Miałem pojechać znowu do Niemiec i pośmiga po ich równych asfaltach. Trochę wiało, ale było ciepło. Z Warszewa około południa ruszyłem na głębokie – Wołczkowo – Dobra Szczecińska – Buk. W buku przypominam sobie, że nie zabrałem aparatu razem, z którym w etui był schowany mój dowód. Bez dokumentów wolałem się nie wypuszcza do naszych zachodnich sąsiadów. Zwłaszcza, że miała być to dalsza wycieczka a nie tylko podróż wzdłuż granicy. W międzyczasie utwierdza mnie w tym przekoananiu przypadkowo spotkany kolarz w Buku. Gdy decyduje się, żeby kontynuować jazdę po Polskiej stronie i odwiedzić Nowe Warpno, Okazuje się że nypel na jednej ze szprych całkowicie się poluzował i lata sobie wesoło w feldze. Koło tylko lekkiej centry się nabawiło ale decyduje się wróci do domu. Więc z Buku wracam tą samą drogą przez dobrą i Wołczkowo na Warszewo. W domu robię szybki serwis centruje koło zabieram aparat i dokumenty i już po półgodzinie znowu jadę tą samą trasą Warszewo – Głębokie – Głębokie – Wołczkowo – Dobra Szczecińska – Buk - Blakensee - Pampow – Grunhof – Glashutte – Hintersee - Ahlbeck

Widok na Ahlbeck z drogi do Luckow © rtut

– Luckow –
Wjazd do Luckow © rtut


Warsin
Pałac w Warsin i pasące się konie © rtut

– Bellin – Ueckermunde
Koza pasie się na deptaku nad rzeką Uecker w Ueckermunde © rtut

Most zwodzony nad rzeką Uecker w Ueckermude © rtut


– Eggesin – Ahlbeck – Hintersee – Glasbutte – Grunhof – Pampow – Blakensee – Buk – Dobra – Wołczkowo – Głębokie – Warszewo.
Wycieczka udała się super bardzo podobają mi się niemieckie drogi do jazdy kolarką. Nawet te przy których są ustawione znaki „Strassen scheda” i w porównaniu do naszych lokalnych dróg to przepaśc. Wydaje się też, że kultura niemieckich kierowców stoi na o wiele wyższym poziomie niż naszych i w 99% wyprzedzają rowerzystę jak jakiś pojazd np. traktor pozostawiając mi bardzo wiele miejsca. Oczywiście nie ma znaczenie czy taki sobie Niemiec jeździe najnowszym modelem lexusa czy starym golfem „dwójką”. Przy granicy też się kręci dużo aut z Polskimi rejestracjami i oni tez jakby po przekroczeniu granicy nabywają większej kultury. Ciekawe.
Gdy wracałem w Pampow złapał mnie zmrok miałem okazje dzięki temu oglądać wschód księżyca, który dzisiaj był najbliżej ziemi od iluś tam lat. I między godziną 19 – 19: 30 naprawdę był wieli. Niestety zdjęcia nie mam, bo moja małpa cyfrowa nie poradziła sobie ze słabymi warunkami oświetleniowymi.

WNIOSKI kupi jakąś lampę wielkiej mocy na przód. Wcześniej wyjeżdżać z domu, bo jazda po ciemku szosą po naszych dziurawych drogach to słaby pomysł.

AVG CAD 81




  • DST 102.39km
  • Czas 03:49
  • VAVG 26.83km/h
  • VMAX 63.03km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 179 ( 94%)
  • HRavg 141 ( 74%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak czterej pancernmi

Wtorek, 15 marca 2011 · dodano: 15.03.2011 | Komentarze 2

Dzisiaj znowu do roboty na popołudnie/nocke więc z rana kiedy było jeszcze mokro po nocnych opadach a temperaruta była w okolicach 4 stopni na plusie wybrałem się na wycieczkę. Trasa Warszewo – Głębokie – Wołczkowo – Dobra – Buk – Blakensee – Grunhof – Glashutte – Hintersee – Ahlbeck – Rieth – Ahlbeck – Hintersee – Dobieszczyn - Tanowo – Pilichowo – Głebokie – Warszewo.
Zdjęcia i opis pojawią się później ale niestety zdjęc za wiele nie będzie bo bakterie w aparacie się rozładowały. Prawie cała trasa z wmordewindem ale fajnie było. Jak wracałem coraz silniej wiało ale tez i bardziej sucho i ciepło się robiło temperatura wzrosła do 8 stopni.

AVG CAD 83

Widok z mariny w Rieth (Niemcy) na Nowe Warpno © rtut




  • DST 72.39km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 44.58km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 160 ( 84%)
  • HRavg 129 ( 68%)
  • Sprzęt CORRATEC Super Bow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pechowy początek

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 2

Dzisiaj miała spokojna wycieczka z kolegą Miniorexem i Mariuszem do jeziora Świdwie i z powrotem. Zaczęło się całkiem miło pogoda dopisywała humory też. Do momentu jak zbliżaliśmy się do strzelnicy na Głębokim gdzie kolega Miniorex urwał hak i pogiął przerzutkę tylnią. W międzyczasie gdy modziliśmy z roweru Miniorexa single speeda kolega Mariusz dostał telefon z pracy, że jest pilnie potrzebny no i wycieczka się rozsypała. Odprowadziłem kolegów z powrotem na Warszewo podjeżdżając pod ul. Miodową. Było jeszcze wcześnie pogoda piękna, więc postanowiłem się poszlajać po lesie i tak pobawiłem się na singlach na szlaku czerwonym niebieskim i żółtym i znowu wylądowałem na Głębokim. Nic rady nie ma jadę na Świdwie no i pojechałem strasznie dużo narodu tam było, więc odpuściłem sobie wchodzenie na wieżę widokową i po chwili wracałem przez Węgornik – Tanowo – Bartoszewo – Pilichowo – potem pojechałem na pogodno w odwiedziny do rodziców. Trafił się akurat obiadek (mniam obiadki u mamusi). Gdy już robiło się ciemno z pogodna przez Park Kasprowicza I Osiedle Arkońskie wdrapałem się na Warszewo przez ulicę Wiśniowy Sad to jest góra dopiero. Tępo dzisiaj rekreacyjne to i tętno i średnia też w rekreacyjne. Zdjęć złamanego haka i pogiętej przerzutki nie ma, bo nie chciałem kolegi jeszcze bardziej wkurzać.

Droga na Świdwie z Grzepnicy © rtut

Droga z Grzepnicy do rezerwatu Świdwie © rtut

Droga do rezerwatu Świdwie z Grzepnicy © rtut

Droga z Węgornika do Tanowa © rtut

Koza na mostku nad rzeczką Gunicą © rtut


AVG CAD - 77