Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
  • DST 165.77km
  • Czas 06:25
  • VAVG 25.83km/h
  • VMAX 65.15km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 171 ( 90%)
  • HRavg 131 ( 69%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota i kolejny falstart

Sobota, 19 marca 2011 · dodano: 19.03.2011 | Komentarze 5

Wszystko było super i pogoda i wyczyszczony rower, więc ruszyłem w drogę. Miałem pojechać znowu do Niemiec i pośmiga po ich równych asfaltach. Trochę wiało, ale było ciepło. Z Warszewa około południa ruszyłem na głębokie – Wołczkowo – Dobra Szczecińska – Buk. W buku przypominam sobie, że nie zabrałem aparatu razem, z którym w etui był schowany mój dowód. Bez dokumentów wolałem się nie wypuszcza do naszych zachodnich sąsiadów. Zwłaszcza, że miała być to dalsza wycieczka a nie tylko podróż wzdłuż granicy. W międzyczasie utwierdza mnie w tym przekoananiu przypadkowo spotkany kolarz w Buku. Gdy decyduje się, żeby kontynuować jazdę po Polskiej stronie i odwiedzić Nowe Warpno, Okazuje się że nypel na jednej ze szprych całkowicie się poluzował i lata sobie wesoło w feldze. Koło tylko lekkiej centry się nabawiło ale decyduje się wróci do domu. Więc z Buku wracam tą samą drogą przez dobrą i Wołczkowo na Warszewo. W domu robię szybki serwis centruje koło zabieram aparat i dokumenty i już po półgodzinie znowu jadę tą samą trasą Warszewo – Głębokie – Głębokie – Wołczkowo – Dobra Szczecińska – Buk - Blakensee - Pampow – Grunhof – Glashutte – Hintersee - Ahlbeck

Widok na Ahlbeck z drogi do Luckow © rtut

– Luckow –
Wjazd do Luckow © rtut


Warsin
Pałac w Warsin i pasące się konie © rtut

– Bellin – Ueckermunde
Koza pasie się na deptaku nad rzeką Uecker w Ueckermunde © rtut

Most zwodzony nad rzeką Uecker w Ueckermude © rtut


– Eggesin – Ahlbeck – Hintersee – Glasbutte – Grunhof – Pampow – Blakensee – Buk – Dobra – Wołczkowo – Głębokie – Warszewo.
Wycieczka udała się super bardzo podobają mi się niemieckie drogi do jazdy kolarką. Nawet te przy których są ustawione znaki „Strassen scheda” i w porównaniu do naszych lokalnych dróg to przepaśc. Wydaje się też, że kultura niemieckich kierowców stoi na o wiele wyższym poziomie niż naszych i w 99% wyprzedzają rowerzystę jak jakiś pojazd np. traktor pozostawiając mi bardzo wiele miejsca. Oczywiście nie ma znaczenie czy taki sobie Niemiec jeździe najnowszym modelem lexusa czy starym golfem „dwójką”. Przy granicy też się kręci dużo aut z Polskimi rejestracjami i oni tez jakby po przekroczeniu granicy nabywają większej kultury. Ciekawe.
Gdy wracałem w Pampow złapał mnie zmrok miałem okazje dzięki temu oglądać wschód księżyca, który dzisiaj był najbliżej ziemi od iluś tam lat. I między godziną 19 – 19: 30 naprawdę był wieli. Niestety zdjęcia nie mam, bo moja małpa cyfrowa nie poradziła sobie ze słabymi warunkami oświetleniowymi.

WNIOSKI kupi jakąś lampę wielkiej mocy na przód. Wcześniej wyjeżdżać z domu, bo jazda po ciemku szosą po naszych dziurawych drogach to słaby pomysł.

AVG CAD 81





Komentarze
maccacus
| 20:23 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj Dystans jak na samotną eskapadę co najmniej imponujący a i tempo zacne... Mi zawsze po 40tym kilometrze zaczyna doskwierać nuda i samotność a kilometry wleką się niemożliwie.
pioter50
| 15:50 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj Większa część tej trasy w Kotlinie Kłodzkiej jest mi znana.Podjazd od Stronia Śląskiego na Przełęcz Puchaczówka jest naprawdę wymagający ale warto podjechać, dla widoków i dla frajdy.
rtut
| 19:04 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj @pioter50 No niestety przeceniasz mnie. W tym roku myślę na razie o Klasyku Radkowskim ale nie wiem czy czas pozwoli. Jak nie to w lipcu/sierpniu na urlopie który będę zapewne spędzał jak co roku w Polanicy Zdroju myślę o takiej pętelce jak kolega robi76 zrobi tydzień temu http://robi76.bikestats.pl/index.php?did=442255 a potem objazd Zalewu Szczecińskiego (jakieś 300km) no i jak da radę to może wtedy porwę się na podróż w kierunku granicy francuskiej albo holenderskiej.
@pogoda wczoraj dopisała jak wyjeżdżałem do było 8 – 9 stopni jak warcałem to już niestety 2 – 1 ale wciąż na plusie.
pioter50
| 16:59 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj Ja wciąż czekam na tę francuską granicę i wierzę, że Ci się uda.Dystans robi wrażenie i fotki super.
causeilovemybike
| 09:02 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj Oglądając zdjęcia miałem wrażenie, że zostały zrobione co najmniej nie w naszej strefie czasowej, haa, a to tylko Szczecin! W Centrum niestety buro i szaro, siąpiło i ziębiło;( A Księżyc był zarąbisty, jeśli tylko udało mu się przemknąć gdzieś pomiędzy chmurami;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ajaje
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]