Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
  • DST 76.20km
  • Czas 03:20
  • VAVG 22.86km/h
  • VMAX 58.58km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 179 ( 94%)
  • HRavg 122 ( 64%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słabizna

Sobota, 21 maja 2011 · dodano: 21.05.2011 | Komentarze 4

Wczoraj w robocie wszystko szło jakoś nie tak i zamiast wrócić d o domu koło 22 to wróciłem po 3 w nocy. Wiedziałem już, że niestety z Romkiem pewne i nigdzie nie pojadę, bo nie wstanę na tyle rano, żeby chciało mu się na mnie czekać. Niestety moje dzieciaki obudziły mnie brutalnie, o 9: 00 ale niestety nawet Niechciał mi się Myślec o kręceniu wiec się krzątałem po domu. Pogoda była taka ładna, że żal było siedzieć w chałupie. Gdy już koło 11 wiedziałem, że są szansę żebym się wygrzebał na rower w końcu trzeba było przetestować nowe trzewiki. Zadzwoniłem do Romka i się okazało, ze jednak jego wyprawa nie była zbyt udana. Mam nadzieje, że się szybko poskłada oraz sprzęt. Gdy już zdecydowałem się Zakręcic korba było prawie południe. Pojechałem rzez miasto wzdłuż odry na południe. Na tamie pomożańskiej jakiś debil zalewał dziury smołą i czymś w stylu odkurzacza zasypywał małymi drobnymi kamykami tą smołę. Technologia taka, że dupę urywa. Znaku oczywiście nie było żadnego ,że na odcinku 3km kamieni leży w ch..j no i tez nasi kierowcy oczywiście nie widza powodów zwalanania przecież tak fajnie te kamienie strzelają sod kół. Kilkoma dostałem po nogach i ramie, co nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy. Potem pojechałem przez Ustowo Siadło Dolne do drogi 13. Dziury, że masakra. Potem na Kołbaskowo Rosow i zacząłem się kręci po niemieckich polnych drogach. Dodam, że Niemieckie polne drogi są wyasfaltowane i gładkie jak stół i z polem mają tyle wspólnego, że fajnie się je ogładą pędząc po takich fajnych pagórkowatych terenach. Klucząc tak o tych drogach kategorii C wyjechałem w Grambow gdzie buduje się nowa droga w kierunku, Linken czyli przejścia Granicznegoi w Lubieszynie. Z Lubieszyna przez Dobra i Wołczkowo na Głębokie potem tylko podjazd na Osowo i Gubałówkę i byłem już w domu.

Test buty przeszły na Ok.
Pierwsze różnice, jakie widzę między SPD a SPD – SL SA takie, że się w nich o wiele gorzej chodzi, (ale nie zostały w końcu do tego zaprojektowane) trudniej się wypina (raz o mało, co bym zaliczył glebę) Na plus to chyba to, że o wiele lepiej się czuje rower i wydaje mi się, że lepiej się kręci. Więcej spostrzeżeń będzie jak zrobię jakiś większy przebieg.

Wiatraki niedaleko Rosow © rtut


Nad autostradą A11 widok w kierunku Polski © rtut


Kościół w Pomellen © rtut


Droga z Ladenthin do Schwennenz. © rtut


Droga z Grambow do Linken tzn drogi jeszcze nie ma ale ścieżka dla rowerów już jest :) © rtut


Przejście graniczne Lubieszyn - Linken © rtut


AVG CAD 74





Komentarze
rtut
| 19:47 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj @ wober niestety Polski dystrybutor ma mnie w poważaniu i nie odpisuje na moje @ a z tego co jest w e-sklepach nie pasi mi rozmiar bo nie wiem czemu wszyscy mają albo 45 (za małe) albo 46 (za duże) dlatego zakupiłem z tak zwanego prywatnego importu Shimano z przed dwóch sezonów za śmieszną cenę w idealnym rozmiarze. Model to SH-R131 S zdjęcie jest w poprzednim wpisie.

@maccacus Holender szkoda ale myślałem, że przy tak pięknej pogodzie wszyscy sobie z rana pojechali i będą już hen hen może następnym razem
No dokładnie tak jak piszesz o wiele łatwiej się w bloku szosowym ciągnie pedał do góry i jak się dusi w dól to się ma wrażenie, że nawet pół wata nie ucieka. To pewnie tez zasługa sztywniejszej podeszwy niż w MTB. Po dzisiejszej wycieczce dostrzegam jedną wadę szosowych bloków. Ciężej jest w nich iśc za potrzebą w krzaczki a to już poważne utrudnienie :P

@pioter50 może ja po prostu ostatnio za dużo po Niemczech jeździłem i się napatrzyłem jak się powinno robic. Górskie zjazdy trochę mnie przerażają na szosówce bo ostatnio jak byłem na MTB to hydrauliczne tarczówki 180/160mm czasami miały chwile zwątpienia pod moją masą. No ale teraz dużo schudłem no i może nie będzie tak źle. Bardziej niż siebie boje się naszych miszczów kierownicy w 20 letnich golfach.
wober
| 09:06 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj a jaki model kolega zakupił butów?
jakieś northwave tak jak mówiłeś?
maccacus
| 08:38 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj Kurcze też właśnie wczoraj wyjeżdżałem o ok. 13 na podobnej długości pętlę i też nogi mi wczoraj średnio podawały, szkoda, że się nie zgraliśmy :)

A propo butów: czuć, że w blokach szosowych jest większa powierzchnia styku buta z pedałami, że są sztywniejsze? Pytam z ciekawości bo pierwsze bloki jakie miałem to od razu były szosowymi, nigdy nie jeździłem na górskich.
pioter50
| 03:52 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj W Polsce roboty drogowe bez oznakowania to normalka.Niedawno zjeżdżałem do Walimia wąską asfaltówką, nachylenie 17%, nagle za zakrętem widzę rozstawioną prawie na całą drogę koparkę, która coś tam sobie kopie.Zero oznakowania, oczywiście.Za koparką idąca pod górę grupa patologicznej, pijanej młodzieży Walimia, która lezie całą szerokością drogi.Było blisko...Dobrze, że od kilku lat mam zwyczaj wolniej jeździć na zjazdach, w tym przypadku rozmazałbym się pewnie na tej koparce, gdybym jechał szybciej.Podobnych zdarzeń mam bez liku.Jak będziesz w górach to uważaj na zjazdach, masz dla kogo żyć.
Fajne te niemieckie asfaltówki.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa odnie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]