Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
  • DST 33.64km
  • Czas 02:09
  • VAVG 15.65km/h
  • VMAX 39.06km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 177
  • HRavg 146
  • Sprzęt CORRATEC Super Bow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błoto lód śnieg

Środa, 19 stycznia 2011 · dodano: 19.01.2011 | Komentarze 0

Znudzony kręceniem w domu przed tv i podbudowany ostatnią wycieczką mimo niezbyt sprzyjającej pogody postanowiłem trochę pokręcić. Trasa standard warszewo - podburzańska - czerwony szlak miiodowa i żwirkiem wzdłuż miodowej do Głębokiego.
Po drodze na miodowej mały popas

Corek na szlaku w nowym roku © rtut

Potem była rundka wkoło Głębokiego i potem chciałem podjechać do polany harcerskiej ale niestety lód nie odpuścił i zrezygnowałem. Wybrałem ścieżkę rowerową do Pilichowa i potem przez tę miejscowość pojechałem koło starego wysypiska śmieci w kierunku Dębu Bogusława. Potem od dębu standardowo czerwonym szlakiem w kierunku Przęsocina. Przy strumyku przecinającym czerwony szlak mały popas i kila zdjęć. Najpierw wąwóz.

Wąwóz © rtut


wąwóz © rtut


i na koniec popasu zdjęcie nowego kokpitu z nową elektroniką Stary kokpit miał giętą kierownicę i krótki mostek.

Nowy kokpit © rtut


Potem dalej w drogę gdy tylko wyjechałem z lasu i zacząłem kierować się w kierunku Przęsocina a potem Warszewa zaczęła się prawdziwa kąpiel błotna. Przednie klocki (okazało się to dopiero w domu) podczas jazdy polnymi drogami jakieś 5 km z 90% zmalały do jakiś 20% całe szczęście nie zaliczyłem żadnej gleby a parę razy było blisko.

Po dojechaniu do lotniska modelarzy znowu mały popas i miałbyć potem sprint do domu bo robiło się późno.

Przy lotnisku modelarskim © rtut


I na koniec jeszcze mały widoczek na Przęsocin

Przęsocin © rtut


Gdy radośnie pomykałem do domu nagle zdążyła się rzecz nie oczekiwana. Ktoś zostawił chcąc przejechać przez kałuże, która z daleka wyglądała na płytką zaliczyłem klasyczne OTB. Okazało się że kałuża zamiast 3cm głebokości miałą około 40cm. Potem gdy chciałem uwieczni rower w tej kałuży poślizgnąłem się na lodzie i upadając wypadł mi aparat który wylądował we wspomnianej kałuży. Po suszeniu okazało się że elektronika przeżyła tą kąpiel ale niestety muł i piach dostał się do mechanizmu któy wsuwa i wysuwa obiektyw i nie działa tak płynnie i aparat warjuje i nie chce się normalnie włączyć. Oto ta zdradziecka kałuża.

Kałuża z niespodzianką © rtut


Na środku lodu widoczny jest ślad moich opon





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]