Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
  • DST 72.51km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 47.70km/h
  • Temperatura 25.9°C
  • HRmax 174 ( 92%)
  • HRavg 133 ( 70%)
  • Sprzęt GIANT TRANCE X3
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Przygoda"

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 5





Dzisiaj o mały włos nie poszedłem na szosę, która już jakiś czas stoi nie używana. W ostatniej chwili jednak zdecydowałem, że idę na mtb. Najpierw pokręciłem się po lesie koło domu ale dziś majówka. Pełno bab z kijami od nart, dzieci, psów i ludzi na rowerach bez wyobraźni. Żeby nie zostać zaliczonym do tej ostatniej grupy postanowiłem pojechać gdzieś dalej. Gdy już dojeżdżałem do Bartoszewa pomyślałem, że przetestuje nową ścieżkę rowerową z Dobrej do Rzędzin. Na pierwszym postoju na nowej ścieżce stwierdziłem, że moja tylnia opona ma pewne ubytki po górskich szaleństwach. Trochę się zmartwiłem, że niedługo czeka mnie zakup nowej ale z drugiej strony była warta swojej ceny ponieważ odkąd ją założyłem ani razu nawet jej nie dopompowywałem. Jak widać potrafi też dużo znieść. Przynajmniej nie będę miał problemu z wyborem następnej. Ledwo co się rozpędziłem na ścieżce okazało się, że już się skończyła. No cóż tak kolej rzeczy wszystko co dobre szybko się kończy. Gdy tak stałem na końcu ścieżki przy szosie Buk – Stolec minęło mnie czterech bajkerów jadących słusznym tempem. Postanowiłem ich dogonić. Zamieniliśmy kilka słów i okazało się że chłopaki jada na do Niemiec. Dosyć szybko sprawę przemyślałem, że w sumie po Niemczech całą okolicę mam objechaną na szosie ale w lesie na mtb po drugiej storni granicy jeszcze nie byłem. Planów jakiś specjalnych nie miałem chłopaki zapraszali więc skorzystałem. Za Stolcem odbiliśmy na „zieloną” szlakiem przemytników fajek. Gdy wjechaliśmy w konkretniejsze chaszcze jeden z kolegów trochę zaczął wybrzydzać. Wtedy to padło hasło „przygoda” i wszystko jasne po paruset metrach jadąc po chaszczach trafiamy na groblę wśród bagna i tą groblą całkiem sprawnie przemieszczamy się w kierunku Glashute. Po jakimś czasie a konkretnie w GlasHute orientuje się, że właśnie jechaliśmy nasypem – pozostałością po kolei Stobno – Szczecińskie do Nowego Warpna. Linia ta z racji tego, że musiała by mieć charakter trans graniczy została rozebrana z w latach 50. Na nasze szczęście nasyp przez bagna pozostał. W glashute odwiedzamy beergarten gdzie raczymy się lokalnymi specjałami. Oczywiście tylko tymi dozwolonymi. Niestety czas wracać powrót żeby był szybszy i łatwiejszy wybieramy asfaltami. Hasło przygoda musi poczekać do następnego razu. W Dobrej żegnam nowopoznanych kolegów i jadę w stronę domu. Fajnie było poznać mam nadzieję że się jeszcze razem spotkamy pod hasłem „przygoda”

Początek ścieżki w Dobrej © rtut





Continental Moutain King II Protection - zdaje się, że kawałek został gdzieś na górskim szlaku © rtut





Bezpieczny przejazd przez szosę © rtut





Ścieżka w budowie © rtut





Miejscowy specyfik © rtut





Rzut obiektywem za siebie. Opuszczamy Glashute i wracamy doPolski © rtut





Na czerwonym szlaku coraz bardziej zielono - patrz zdjęcie z przed kilku dni. © rtut





Komentarze
FENIKS
| 21:44 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj Bardzo fajna trasa, ostatnia fotka to moje klimaty. A i na tak zacny trunek może się załapię ;).
Pozdrawiam.
rtut
| 20:03 piątek, 4 maja 2012 | linkuj wober z nogą lepiej ostatnio nawet na szosie pokręciłem tyle, że tyłek od szosy odwykł.

Piotrze specyfik ten smakuje jak podobnie jak beherovka tyle, że bardziej taki "oleisty" jest. Każdy zawsze widzi to co chce zobaczyć. Co do opon to powiem tyle, że ich nie oszczędzałem i dawałem nieźle im popalić. nie zamierzam tez tak długo jeździć więc jak tylko się zbiorę lada dzień będzie wymiana.
pioter50
| 09:44 piątek, 4 maja 2012 | linkuj Na butelce chyba widać 35% ale to chyba nie jest nachylenie podjazdu...?Chętnie skosztowałbym takiego specyfiku.
pioter50
| 15:19 środa, 2 maja 2012 | linkuj Fajnie opisałeś wyjazd, dobrze się czytało i fotki też super.Fajnie też, że mapki zamieszczasz.Mam przez to lepsze wyobrażenie wyjazdu.Z oponą przykra sprawa.Musisz koniecznie wymienić.Mnie kiedyś ciśnienie rozerwało oponę, bo była już do wymiany ale chciałem jeszcze jedną małą trasę na niej zrobić...36km od domu w zabitej dechami Sierpnicy rozerwało mi oponę na długości około 20cm.Miałem przy sobie sznurek, scyzoryk i zapasową dętkę.Poradziłem sobie.Dziś wożę mocną taśmę naprawczą, na wszelki wypadek ale na oponach nie oszczędzam.
wober
| 09:13 środa, 2 maja 2012 | linkuj jak noga?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dziec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]