Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rtut z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 18890.12 kilometrów w tym 3265.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rtut.bikestats.pl
  • DST 174.24km
  • Czas 06:38
  • VAVG 26.27km/h
  • VMAX 52.78km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 179 ( 94%)
  • HRavg 142 ( 75%)
  • Sprzęt MERIDA Road Race 901-18 Sprzedany
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Polsko - Niemiecka

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 12

Dzisiaj znowu nocka w robocie. Trzeba wykorzystać jakoś przedpołudnie. Tylko, dokąd znowu Niemcy?? Nie.. W Polskę jadę. Szybki przelot z Warszewa przez Trasę Zamkową gdańską i już jesteśmy na prawobrzeżu. Wybór dalszej drogi to „stara trójka”, czyli dawna droga krajowa nr3 lub bardziej międzynarodowo E65. Stara jest dla tego, bo od jesieni można ze Szczecina do Gorzowa Wielkopolskiego pojechać nową S3. Ruch na starej trójce znikomy nawierzchnia idealna boczny wiatr nie przeszkadza zbytnio prędkość przelotowa w okolicach 35km/h. I tak do Pyrzyc. W Pyrzycach odbijam na zachód w kierunku miejscowości Banie i dalej się zobaczy. Tu zaczyna się prawdziwa masakra niemość, że wmordewind nie daje jechać to jak na złość drogowcy mają gdzieś ten kawałek drogi 17 km i zdaje się, że od czasów gierka nikt tu nic nie robił albo nawet jak robił to chyba kasę na łataniu dziur. Niestety na tym odcinku średnia spada i to znacznie ciężko jest utrzymać 20km/h a do domu jeszcze spory kawałek. W końcu docieram do Bani. Krótki popas i decyzja, że zamiast kierować się w stronę domu na Gryfino jadę w kierunku Krajnika Dolnego i wracam po Niemieckiej stronie. Droga już całkiem spoko poza licznymi remontami w prawie każdej miejscowości napotkanej na drodze. Ciągle jadę po otwartej przestrzeni z wiatrem w twarz ciężko jest utrzyma więcej niż 20km/h no, ale muszę pamiętać, że jeszcze 100km do domu. Po drodze męki z wiatrem rekompensują widoki potężnych nowych traktorów siejących, nawożących i kij wie, co tam jeszcze na polach. Jednym słowem wiosna. W tym przekoananiu utwierdza mnie fakt, że prawie każde bocianie gniazdo napotkane na drodze ma swoich lokatorów. Docieram do krajnika szybkie zakupy w sklepie i już jestem w Niemczech. Postanawiam wracać nie szosą a wałem przeciw powodziowym jedzie się świetnie, bo wiaterek trochę pomaga. I tak do Kołbaskowa, w którym to zmieniam kierunek jazdy i znowu robi się jazda pod wiatr w nogach już ponad 130 km pedałuje się coraz ciężej. Z Kołbaskowa jadę przez Bęgardowo, Stobno, Dołuje, Wąwelnice, Bezrzecze, Wołczkowo i w końcu jest Głębokie. Jeszcze tylko „mały” podjazd i jesteśmy w domu. Pod koniec podjazdu wyprzedza mnie jakiś młody kolarz pełen energii jednak nie podejmuje wyzwania jadę swoim tempem. Muszę dotrzeć do domu zjeść obiad wykąpać się i iść popracować. Ech.. Następnym razem mu pokażę, na co mnie stać.

Pomnik w Pyrzycach © rtut

IS-2 Stalin w Pyrzycach © rtut


Pozdrowienia dla Pana z Białej Renówki, który bardzo głośno trąbił, machał i ogólnie był zadowolony, że będzie na zdjęciu. Szerokości..

S-3 Okolice miejscowości BANIE © rtut

Widok na Banie © rtut

Jeszcze trochę i granica © rtut

Widok na elektrownię "Dolna Odra" od strony Niemiec © rtut

Ścieżka rowerowa na wale przeciwpowodziowym między Schwedt a Gartz © rtut





Komentarze
AreG
| 19:14 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj Swego czasu w ramach obowiązków służbowych bywałem w Urzędzie Gminy w Baniach i bardzo często uświadamiano mi, że Banie są starsze od Szczecina
rtut
| 20:35 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj @maccacus wiesz musiałem zdąży do roboty także miałem odpowiednią motywację:) Co do średnich to dla mnie autorytetem w tej dziedzinie jest kolega wober ona to daje radę ...
rtut
| 20:32 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj @pioter50 to pewnie znowu jakiś przypadek. Zresztą moje 170 to nic w porównaniu z Twoimi po górach. No ale trening czyni mistrza i mam nadzieje, że dam rade w tym roku takie płaskie 260km dookoła Zalewu Szczecińskiego zrobić na raz. Wczoraj to niestety muszę się przyznać, że głowa dawała radę ale nogi już jakby nie miały siły kręcić.

@wober jeszcze nie wiem jak z sobotą bo w piątek do roboty jadę na omen omen S-3 w okolice Sulechowa i nie wiem czy dam radę wrócić i być w jako takiej formie. Jak coś to zawszę są telefony.

@kfiatek13m dzięki, też pewnie dasz radę jak tam kolano naprawisz
maccacus
| 20:25 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj Jestem pod wrażeniem dystansu jak i tempa jakie udało Ci się utrzymać pomimo wiatru. Może kiedyś Ci wsiąde na koło bo prowadzić raczej nie dam rady ;]
kfiatek13m
| 19:35 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj Gratki.
pioter50
| 18:10 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj No i znowu znalazłeś się na pierwszej stronie.Zrobiłeś naprawdę duży dystans i do tego samotnie a jednak i na fotki znalazłeś czas.Powiem Ci tylko, że jak już przekraczasz 170km to i 200 też pojedziesz.Uwierz mi na słowo, że to są już tylko bariery psychologiczne.Przekonasz się o tym niebawem.Pozdrawiam
pioter50
| 18:10 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj No i znowu znalazłeś się na pierwszej stronie.Zrobiłeś naprawdę duży dystans i do tego samotnie a jednak i na fotki znalazłeś czas.Powiem Ci tylko, że jak już przekraczasz 170km to i 200 też pojedziesz.Uwierz mi na słowo, że to są już tylko bariery psychologiczne.Przekonasz się o tym niebawem.Pozdrawiam
wober
| 17:26 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj No widze bazę budujesz :)
Może w Sobotę jakaś wyprawa?
rtut
| 12:52 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj Tak znam Moryń bardzo dobrze. W czasach kiedy kończyłem szkołę podstawową i szedłem do LO często tam na biwaki jeździłem (oficjalnie). To były czasy ech.. Chyba musze tam pojechać i zobaczyć jak to wygląda po latach
michuss
| 12:39 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj Nie wiem czy Tobie już to pisałem, bo powtarzam to z uporem maniaka-w tych okolicach obowiązkowym punktem do odwiedzenia jest bardzo ładne miasteczko-Moryń. Polecam!
rtut
| 12:25 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj Ścieżka na wale super sprawa fajne widoczki na Odrę. Pełno jakiś kafejek w Gartz i Mescherin. Trzeba tylko pamiętać o "Eurasiach" Banie tez fajne miasteczko tylko trochę zaniedbane. Następnym razem mam w planie rozszerzyć rundkę o Lipiany - Renice - Myślibórz - Trzcińsko Zdrój - Chojna - Krajnik. Tam jest równy gładki asfalt a nie coś co przypomina drogę tak jak na odcinku Pyrzyce - Banie. Muszę jeszcze trochę potrenować bo to będzie ponad 200km może dam radę w tym roku.
michuss
| 08:54 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj Super wyprawa. Też się zbieram do zaliczenia tej drogi rowerowej na wale. A przy okazji-ciekawy zbieg okoliczności, bo w zeszłym roku zrobiłem sobie wypad do Bani i mam niemal identyczne ujęcia na nową trójkę (wtedy jeszcze zamkniętą) i Banie. Pozdr. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czuci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]